Stragnger Things, czyli moje spojrzenie na młodych aktorów.


Kilka minut temu zakończyłam pierwszy sezon serialu pt. "Strenger Things" produkcji Netflix i mimo późnej godziny postanowiłam w skrócie go omówić. Na wstępie pozwolę sobie w skrócie streścić fabułę (rzecz jasna bez spojlerów).


Akcja serialu dzieje się w latach 80 w stanie Indiana, na wstępie poznajemy czwórkę sympatycznych dzieciaków - Mike, Lucas, Dustin i Will, grających w swoją ulubioną grę fabularną "Dungeons & Dragons", po kilku godzinach zostają zmuszeni do zakończenia rozgrywki i pożegnania się, każdy wraca do siebie. Niestety powrót do domu dla Willa kończy się tragicznie i w niewyjaśnionych okolicznościach znika. Dopiero następnego dnia matka chłopca, dowiaduje się o zniknięciu syna, na samym początku nikt nie bierze tego na poważnie, szczególnie komendant policji Jim Hopper do którego o pomoc zwraca się Joyce (matka Willa). Podczas kiedy znika chłopiec, pojawia się tajemnicza dziewczynka. Kim jest Jedenastka? Kim, a raczej czym jest mroczne Coś?
Nie chce wam tego zdradzać, ponieważ warto samemu wszystko zobaczyć, dlatego serdecznie polecam.



Nie chce jednak tutaj omawiać serialu, bo nie ma o czym zbytnio mówić, serial według mnie jest godny polecenia, chciałabym jednak zwrócić uwagę tutaj na naszych małych głównych bohaterów, a dokładniej na: Willa i jego paczkę, wraz z tajemniczą Jedenastą. Zawsze zastanawiało mnie, jak to możliwe, że w takich produkcjach znajdują się dzieci, szczególnie, że tego typu filmy/seriale są często przeznaczone dla widzów od 13 roku życia (jak nie dla starszych). Jak to możliwe, że dzieci nie mają później traumy? Rok temu miałam zaszczyt uczestniczyć w konferencji z reżyserem "Conspiracy of Faith" Hansem Petterem Moland, który właśnie opowiadał nam o pracy na planie z młodymi aktorami, omawiałam to już dla Gazety Młodych, nawiązując właśnie do poznanego na Camerimage filmu, tutaj chciałabym to omówić odrobinkę szerzej na podstawie serialu. 
Z tego co wyczytałam w internecie "Stranger Things" zostało odrzucone przez 15 stacji z powodu właśnie głównych postaci - dzieci. Jest to trudny temat, jak wspominał Hans P. Moland praca z dziećmi jest bardzo ciężka, bo w odróżnieniu do starszych aktorów to nie one mają się dostosować do planu, ale plan do nich, każde dziecko jest na swój sposób inne. Z tego co udało mi się dowiedzieć, dzieci nie dostają konkretnego scenariusza, po prostu mówi się im co mają zrobić w danym momencie, dużą rolę odgrywa ich wyobraźnia, którą w tym wieku ma się niesamowicie rozbudowaną. Ważne jest aby dziecko, które ma zagrać w takiej produkcji musi być silne psychicznie, dlatego na przesłuchaniu pojawiło się aż 906 chłopców oraz 307 dziewczynek spośród których wybrano piątkę najlepszych i najbardziej naturalnych dzieciaków. Każde dziecko z osobna ma przydzielonego psychologa, na planie znajdują się także rodzice najmłodszych, więc mamy pewność, że dzieci mają duże wsparcie. Co z potworami i tymi "złymi ludźmi"? Dzieci od samego początku są do nich przyzwyczajani, starsi aktorzy zaprzyjaźniają się z maluchami aby podczas nagrań nie doszło do jakiegoś incydentu. Ogólnie, podziwiam i to bardzo, szczególnie, że podczas oglądania serialu nie miałam jakiegoś odczucia, że coś zostało źle zagrane, dzieci wykonały swoją prace na medal, Jedenastka (Millie Bobby Brown) w szczególności, znalazłam nawet taką ciekawostkę w internecie, że na początku dziewczynka i jej rodzice nie byli przekonani aby ścięto jej włosy, jednak twórcy przekonali młodą aktorkę pokazując jej zdjęcia Charlize Theron z filmu 'Mad Max. Na drodze gniewu". 



Jak już wspominałam polecam serdecznie serial, bo jest on wart uwagi. Aktualnie jest przerwa w serialu, ale najbliższy odcinek ma zostać wyemitowany 27 października 2017 roku (USA) i przyznam szczerze, że czekam zniecierpliwiona na najnowszą część. 



N.



Komentarze

Popularne posty